Jadwiga Dziubińska

1874 – 1937
Potencjał wsi tkwi w jej mieszkańcach. Wieś powinna odrodzić się własnymi siłami, bez udziału miejskiej inteligencji, dzięki samodzielności i inicjatywie chłopów, którzy najlepiej znają lokalne potrzeby i uwarunkowania.
 
 
Po pierwsze edukacja

Urodziła się 10 października 1874 roku w Warszawie w zamożnej rodzinie inteligenckiej. Jej rodzice – Apolinary
i Zofia bardzo dbali o gruntowne wykształcenie swoich dzieci.
Jadwiga początkowo uczyła się w domu, następnie w latach 1885 – 1892 była uczennicą na pensji Henryki Czarnockiej, żarliwej patriotki, która w takim duchu wychowywała także swoje podopieczne.
W 1893 roku zaczęła studia historyczne, pedagogiczne, socjologiczne i polonistyczne na tajnych wyższych kursach naukowych dla kobiet tzw. „Uniwersytecie Latającym”. Ze względu na bezpieczeństwo nie miał on stałej siedziby, a wykłady odbywały się co rusz w innym miejscu. Taka strategia miała uchronić społeczność związaną z Uniwersytetem przed aresztowaniem przez władze carskie. W tym okresie Dziubińska dzieliła swój czas pomiędzy naukę a działalność w Czytelniach Towarzystwa Dobroczynności. Pracując w warszawskich czytelniach wielokrotnie uczestniczyła w różnorodnych działaniach edukacyjnych. Bardzo szybko nabrała przekonania, że szerzenie oświaty wśród ludności wiejskiej jest sprawą wyjątkowo naglącą.
Po ukończeniu nauki, w 1897 roku wyjechała z rodziną na wakacje w Kieleckie, do wsi Chwaliboskie. „Chcąc bliżej poznać ludzi wiejskich, ich zwyczaje, obyczaje, troski, ich ciężki trud i potrzeby, ich pracę i sposób myślenia, Jadwiga, nie zważając na płacz matki ani protesty ojca, po wakacjach pozostała w tej wsi aż do wiosny 1898 roku” (Eleonora Pokrzywa).
Zamieszkała w chałupie znajomych gospodarzy, a w zamian za skromne jedzenie i dach nad głową, zajęła się tajnym nauczaniem tutejszych dzieci. Mocno skupiła się na dogłębnym poznaniu problemów nękających mieszkańców oraz ich najpilniejszych potrzeb.
Już wtedy miała świadomość, że wieś może się odrodzić wyłącznie własnymi siłami, poprzez samodzielną pracę i wysiłek mieszkańców. Najważniejszą sprawą było przygotowanie i wykształcenie liderów wiejskich, którzy po powrocie do swojej społeczności, wezmą sprawy we własne ręce.
Aby jeszcze bardziej zbliżyć się do wsi, postanowiła poznać pracę na roli. Po powrocie do Warszawy trafiła do dwuletniej szkoły Towarzystwa Pszczelniczo – Ogrodniczego.
Przy szkole z inicjatywy Maksymiliana Malinowskiego, redaktora pisma ludowego „Zorza” były organizowane 10-dniowe kursy pszczelnictwa i ogrodnictwa dla chłopów.
Jadwiga od razu zaangażowała się w tę inicjatywę, była w swoim żywiole. Kursy cieszyły się olbrzymim powodzeniem. Organizatorzy zdecydowali się wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu i przystąpili do organizowania szkoły rolniczej.
 
Męska szkoła rolnicza w Pszczelinie

W 1898 roku uzyskano zgodę Ministerstwa Rolnictwa w Petersburgu na otwarcie szkoły. Została ona zatwierdzona przez władze carskie jako „Ferma Ogrodnicza”, co oczywiście było wyłącznie przykrywką dla prawdziwej działalności szkoły.
W 1900 roku w zakupionym przez Towarzystwo Pszczelniczo-Ogrodnicze majątku w Otrębusach koło Warszawy Dziubińska wspólnie z Maksymilianem Malinowskim otworzyła pierwszą szkołę rolniczą w Królestwie zwaną potocznie „Pszczelinem”. Została jej kierowniczką i wychowawczynią.
W związku z represjami i rozlicznymi zakazami zaborcy szkoła miała oficjalny program dla władz rosyjskich oraz tajny, właściwy program nauczania. Mimo zakazu Rosjan codziennie w szkole odbywały się liczne zajęcia teoretyczne, w tym wspólne czytanie, omawianie książek, prezentowanie referatów. „ (…) książki i kajety chowane były w piwnicach, a podczas codziennych lekcji jeden z uczniów stróżował, aby uprzedzić w razie niepożądanej wizyty żandarmów” [J. Dziubińska, Krótka autobiografia].
Program nauczania obejmował zagadnienia praktyczne oraz ogólnokształcące, gdyż spora część wychowanków miała problemy z poprawnym pisaniem i czytaniem. Uczniowie poznawali literaturę, historię, nauki przyrodnicze, ale także praktyczne zagadnienia: sadownictwo, pszczelarstwo, prowadzenie księgowości, ekonomikę gospodarstw. Praktykę w ekonomii zdobywali prowadząc kasę koleżeńską i sklepik uczniowski.
W szkole propagowano spółdzielczość, nowość dopiero wkraczającą na wieś.
Dziubińska była osobą bardzo zdyscyplinowaną i tego samego wymagała od swoich wychowanków: samodzielności, pilności, jasno określonych celów.
Szkoła w dużej mierze wzorowała się na duńskich Uniwersytetach Ludowych. Panowała w niej rodzinna atmosfera, uczniowie mieszkali wspólnie z nauczycielami, decyzje były podejmowane przez samorząd szkolny, nauczyciele i wychowankowie mieli równe prawo głosu.
Pszczelin stał się wkrótce wzorem dla nowo powstających ośrodków.
W 1903 roku szkoła znalazła się pod wpływem endeków, w związku z czym Dziubińska, nie mogąc zaakceptować ich poglądów, postanowiła odejść.
 
 
Żeńska szkoła w Kruszynku

W 1904 roku została kierowniczką żeńskiej szkoły w Kruszynku koło Włocławka. Budynki, w których mieściła się szkoła oraz otaczający ją ogród przekazała na ten cel Irena Haackowa.
Program nauczania podobny był do programu w Pszczelinie. Na kursy były przyjmowane kobiety powyżej 17 roku życia. Każdorazowo brało w nich udział 40 – 70 osób.
W szkole uczono tkactwa, szycia, gotowania, ogrodnictwa, pszczelnictwa, pielęgniarstwa (łącznie z możliwością odbycia praktyk we włocławskim szpitalu), wychowania przedszkolnego (przy szkole prowadzona była ochronka).
Dużą wagę przywiązywano do aktywizacji społecznej i ogólnego rozwoju uczennic. Aby poszerzyć horyzonty wychowanek organizowano wyjazdy do mleczarni, spółdzielni, a także każdego roku dwutygodniowe wycieczki po kraju.
W Kruszynku nauka trwała 11 miesięcy, a od 1912 roku została przedłużona do 1,5 roku. Wynikało to z konieczności przekazania mieszkankom wsi na tyle gruntownej wiedzy, aby mogły po powrocie do domu powielać ją, inicjować zmiany, zakładać kółka rolnicze, spółdzielnie, koła samokształcenia itd. „Kruszynek przygotowuje uczennice do umiejętnego prowadzenia wszystkich działów gospodarstwa domowego oraz zaznajamia je z tymi gałęziami przemysłu wiejskiego, które mogą dać gospodyni gotowy grosz, np. chów inwentarza lub ptactwa, warzywnictwo lub pszczelnictwo, mleczarstwo wzorowe, tkactwo. Jeżeli rodzina jest liczna a gruntu jest mało, wtedy Kruszynianka wróciwszy do domu, zależnie od warunków miejscowych, może wziąć jeden z działów gospodarstwa, jako pracę zarobkową, może zarabiać tkactwem, prowadzić sklep spółkowy, mleczarnię; uczennice mogą wstąpić do szkoły ochroniarskiej lub też wstępują na kursy akuszeryjne. W ten sposób córki ubogich rodziców mogą podnieść dobrobyt swej rodziny przez samodzielną pracę; mogą wnieść do chaty światło, być pożytecznymi dla całej wioski, zamiast tułać się w poszukiwaniu pracy w obcych stronach i u obcych ludzi” [„Czego uczą kursy gospodarczo-przemysłowe dla włościanek w Kruszynku?”, Warszawa, Czcionkami Drukarni Naukowej, Mazowiecka 8, 1912, s. 8]
Opłaty za szkołę ponoszone przez uczestniczki kursu były niewielkimi sumami. Placówka utrzymywała się głównie dzięki darowiznom i hojności społeczeństwa.
„Pszczelin i Kruszynek stały się rodzicami wszystkich późniejszych uczelni tego typu” (Aleksander Świętochowski). W latach 1907-1914 dzięki wsparciu organizacyjnemu Dziubińskiej powstawały kolejne szkoły rolnicze – w Sokołówku, Gołotczyźnie, Bratnem, Krasieninie.
 
Ustawa o szkołach rolniczych

W 1919 roku Dziubińska z ramienia PSL „Wyzwolenie” została posłanką do Sejmu Ustawodawczego z włocławskiego okręgu wyborczego. Pracowała w 3 komisjach: oświatowej, opieki społecznej i ochrony pracy.
Znakomita znajomość realiów wsi ułatwiła jej opracowanie projektu ustawy o ludowych szkołach rolniczych, która weszła w życie 9 lipca 1920 r. (Dz. U. RP, Nr 62, poz. 398).
Zgodnie z ustawą szkoły rolnicze miały na celu „przygotowanie zawodowe samodzielnych gospodarzy rolnych i gospodyń oraz świadomych swoich obowiązków obywateli kraju”.
Ustawa zakładała, że w każdym powiecie będą co najmniej dwie publiczne szkoły rolnicze: męska i żeńska.
Dziubińska samodzielnie jeździła po wsiach typując miejsca na tworzenie szkół. Ustawa nie została jednak nigdy w pełni wcielona w życie. W roku 1939 na 264 powiaty było 169 szkół rolniczych. Na niezrealizowanie ustawy miały wpływ trudności gospodarcze, a także kierunek polityki rządu.
Dziubińska zrezygnowała z ponownego wejścia do Sejmu na rzecz organizowania szkół rolniczych. W latach 1923-1927 prowadziła w tychże szkołach zajęcia na temat spółdzielczości oraz problemów Polski i świata. Prowadziła także rozliczne kursy dla nauczycieli szkół rolniczych.
W 1927 roku dzięki jej staraniom w Sokołówku zostało otwarte Seminarium dla Nauczycielek Szkół Rolniczych. Seminarium miało bardzo bogaty program nauczania od spółdzielczości poprzez organizację oświaty rolniczej po prowadzenie biblioteki i organizacji gospodarczych na wsi. Przy Seminarium działało przedszkole, muzeum ludowe, biblioteka, Koło Młodzieży Wiejskiej, Uniwersytet Ludowy.
 
 
Działalność społeczna

Dziubińska całe życie angażowała się aktywnie w działania społeczne na rzecz oświaty na wsi. Pracowała w Polskim Związku Ludowym (PZL), którego działania polegały przede wszystkim na pracy nauczycieli ludowych w lokalnych społecznościach.
Należała także do Zarządu Towarzystw Kółek Rolniczych im. Staszica, które za główny cel stawiały sobie kształcenie młodych rolników.
Była wieloletnią przewodniczącą, powstałego w 1919 roku w Warszawie Instytutu Oświaty i Kultury im. Stanisława Staszica. W jego prace były zaangażowane m.in. Irena Kosmowska, Helena Radlińska, Władysława Weychert-Szymanowska. Instytut współpracował z wiejską młodzieżą akademicką, zorganizował dla niej stałe miejsce spotkań, czytelnię i bibliotekę.
Dziubińska uczestniczyła również aktywnie w tworzeniu Związku Młodzieży Wiejskiej Rzeczypospolitej Polskiej.
W 1920 roku przy jej udziale powołano w Warszawie Zrzeszenie Nauczycieli Szkół Gospodarstwa Wiejskiego.
 
 
Ostatnie dni

Zmarła 28 stycznia 1937 roku w Warszawie. Na pogrzeb przybyły tłumy.
W gazetach pisano o niej „Nazwisko jej od kilkudziesięciu lat było sztandarem dla demokracji zmierzającej przez oświatę ogólną i zawodową dla uaktywnienia wsi, wzbudzenia w niej potrzeby postępu, zdobycia świadomości samej siebie i własnych dążeń”
 
 
 
 
Bibliografia:
  • J. Dziubińska, Krótka autobiografia, maszynopis, Archiwum Zakładu Historii Ruchu LudowegoStanisław Kowalczyk, Józef Kowal, Witold Stankiewicz, Mieczysław Stański, Zarys historii polskiego ruchu ludowego 1864-1918, tom 1, s. 116-120Praca zbiorowa pod red. Zofii Mazurowej i Leonildy Wyszomirskiej, „Pamięć boru. Wspomnienia o Jadwidze Dziubińskiej”, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1968.
  • Stanisław Kowalczyk, Józef Kowal, Witold Stankiewicz, Mieczysław Stański, Zarys historii polskiego ruchu ludowego 1864-1918, tom 1, s. 116-120
  • Praca zbiorowa pod red. Zofii Mazurowej i Leonildy Wyszomirskiej, „Pamięć boru. Wspomnienia o Jadwidze Dziubińskiej”, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1968.