Smutne oczy jedno pragnienie,
Jedno marzenie i jego spełnienie…
Zza krat patrzy na świat.
Ile ma lat?
Stary już, czy jeszcze młody?
Miał być szczęściem, czy opcją nagrody?
Patrzą na niego ludzie z góry,
Nie widzą cierpienia z głowami po chmury.
To serce bije jeszcze jak może!
Nadziei nie traci, nie może!
Koło nosa miska, kraty ?
Mały, smutny kłębuszek włochaty.?
Uczniowski Klub Wolontariatu działa w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Zduńskiej Dąbrowie od dwóch lat.
Dzięki pomocy wielu życzliwych osób, co tydzień grupa młodzieży wyrusza wraz z opiekunem do schroniska, by zajmować się porzuconymi psami, szczególnie wyprowadzać je na spacery.
Wyjazdy do schroniska zwierząt sprawiają wolontariuszom wielką radość i stały się ich częścią życia. Wielu z nich dopiero teraz uświadomiło sobie, że psy również mają uczucia, a psie serce jest pełne miłości!
A co o tym myślą wolontariusze?
Ania:
Pomoc w schronisku jaką wykonuję jest dla mnie bardzo ważna. Cieszę się, że mogę pomagać zwierzętom, które tak bardzo kocham. Choć jestem zadowolona z tego rodzaju pracy, smuci mnie fakt, iż wiele naszych czworonogów nie ma domu. Wyrzucone, bo nie ma perspektyw do dalszego utrzymania?! Takie rzeczy trzeba rozważać na samym początku. Jeśli człowiek nie jest w stanie zająć się zwierzęciem, to również nie umie zająć się sobą ani ludźmi którzy go otaczają.
Paweł:
Schronisko dla zwierząt w Łowiczu jest przyjazne czworonogom. Pieski mają tam bardzo dobre warunki utrzymania. My jako wolontariusze wyprowadzamy zwierzaki na spacery. Dbamy o ich kondycję fizyczną. Po rozmowie z rodzicami zdecydowałem, że jeden z podopiecznych schroniska będzie dla mnie i moich braci świątecznym prezentem.
Paula:
Dzięki wyjazdom do schroniska mogłam odkryć, co to naprawdę znaczy cierpienie. Zza krat boksów można było ujrzeć wynik ludzkiej podłości i bezduszności. Świadczyły o tym smutne oczy psów, które były przepełnione żalem, tęsknotą oraz zdziwieniem, dlaczego się tu znalazłem? Myślę, że warto jeździć do schroniska, chociażby po to, żeby zobaczyć przez chwilę szczęście psa, oraz po to, aby uświadomić sobie, jaka podłość oraz bezduszność panuje cały czas na tym świecie.
Kasia i Karolina:
Wyjazdy do schroniska są dla nas bardzo ważne. Stanowią wyraz przywiązania się do zwierząt. Przyczyniają się do rodzenia w nas refleksji o tym jacy potrafią być ludzie. Często kupują psa tylko na miesiąc, bo wydaje im się fajną maskotką, nie doceniają tego, że są to żywe zwierzęta, które czują. Jesteśmy zbulwersowani takimi osobowościami, jednakże przyjeżdżając do schroniska staramy się dać tym zwierzakom choć trochę miłości
i zainteresowania oraz w małym stopniu zrekompensować niewłaściwe zachowanie innych, za których się wstydzimy.
Paulina:
Zwierzę jest najlepszym przyjacielem człowieka. Jednak nie wszyscy kierują się taką dewizą. Wielu ludzi wyrzuca swoich pupili na ulicę i pozostają wobec nich obojętni. Człowiek postępujący w ten sposób jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie darzy żadnym uczuciem swego zwierzaka. Jednak dla mnie jest ważne to by okazywać miłość swojemu pupilowi i nie pozostawać obojętnym wobec niego. Dlatego powinniśmy innym uświadamiać, że pies to nie rzecz, którą po znudzeniu wyrzucamy.