CUDZE CHWALICIE, SWEGO NIE ZNACIE…

Cudze chwalicie, swego nie znacie

W dniach 8-10 listopada uczniowie klasy III TW i IV TR wyjechali na wycieczkę krajoznawczo-turystyczną do Oświęcimia, Zakopanego i Krakowa.

Pod czujnym okiem opiekunów: p. Anny Domińczak, p. Izabeli Masłowskiej i p. Dariusza Wojtysiaka ruszyliśmy o godz. 630 w drogę.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od obozu w Oświęcimiu.

Brama

Została wykonana przez więźniów pierwszych transportów przybyłych do Auschwitzu. Napis nad bramą: „ Arbeit Macht Frei” wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza. Więźniowie zatrudnieni w obozowej kuźni, świadomie odwrócili literę B, jako zakamuflowany przejaw nieposłuszeństwa. Przez bramę codziennie maszerowały do pracy uszeregowane piątkami komanda pod nadzorem kapów, którzy meldowali strażnikom obozowym stan liczebny swojego komanda. Powrót z pracy odbywał się w tym samym porządku, jednak układ piątkowy często ulegał zaburzeniom. Więźniowie nieśli wyczerpanych, chorych i zmarłych z wysiłku lub zamordowanych kolegów. Przyniesione ciała układano pod ścianą bloku 24, skrupulatnie odnotowując stan komand, który musiał się zgadzać z liczbą więźniów opuszczających obóz rano.

Ściana straceń

Na dziedzińcu pomiędzy blokami nr 10 i 11 czuliśmy zakłopotanie i współczucie.
W latach 1941-1943 esesmani rozstrzelali tutaj kilka tysięcy osób. Ginęli głównie polscy więźniowie polityczni, osoby zaangażowane w organizowanie ucieczek i udzielanie pomocy uciekinierom oraz kontakty ze światem zewnętrznym. Ginęli tu mężczyźni, kobiety a nawet dzieci. W 1944 roku na polecenie władz obozowych ściana straceń została rozebrana, a egzekucje esesmani przeprowadzali najczęściej w komorach gazowych i krematoriach Auschwitz II-Birkenau. Po wojnie Muzeum dokonało rekonstrukcji ściany straceń.

Portrety

Patrzyły na nas oczy bez wyrazu. Na co czekają? O co proszą po latach?

Powód śmierci tych ludzi był zawsze ten sam – bicie, wycieńczenie, katowanie, głód…

Cyklon B

A miała być łaźnia … Z otworów umieszczonych w suficie miała trysnąć woda. W tym celu kazano więźniom rozebrać się. Niestety, wody nigdy już nie ujrzeli. Potraktowani zostali gazem – cyklonem B, który zabijał w pół godziny. Opakowania znaleziono po wyzwoleniu w jednym z magazynów. Tego dowodu nie udało się zbrodniarzom zniszczyć.
Puszki leżą za szklaną szybą, obok włosów, butów, okularów … i nie pozwalają zapomnieć.

“B” jak Birkenau

Zaraz potem pojechaliśmy do Brzezinki. Rzędem ustawione baraki. W zimie hulał w nich wiatr, a szczury miały przewagę nad człowiekiem. W październiku 1941 roku rozpoczęła się budowa obozu koncentracyjnego Auschwitz II (Birkenau) na terenie wsi Brzezinka – w odległości 3 km od Oświęcimia. Obóz zajmował obszar o powierzchni około 140 ha. Na tym terenie powstało około 300 różnych budynków: baraków, latryn, wartowni, komór gazowych, itp. Były to: obóz kobiecy, rejestracja i kwarantanna, obóz rodzinny dla Żydów, obóz męski, obóz cygański, odcinek szpitalny, Kanada – baraki służące do gromadzenia zrabowanych ofiarom rzeczy.

Podróż do Zakopanego była już inna. Nikt nie miał ochoty na śmiech, słuchanie muzyki czy dowcipkowanie. Każdy zdawał sobie sprawę, że to ludzie ludziom zgotowali ten los, jak napisała Nałkowska w motcie do Medalionów.

Czy tak naprawdę musiało być? Czy do tego wszystkiego musiało dojść? Te pytania towarzyszyły wszystkim w drodze do miejsca noclegu i towarzyszą po dziś dzień, kiedy tylko wracamy wspomnieniem do wycieczki śladami hitlerowskiej fali śmierci w obozach zagłady…

Dojechaliśmy na miejsce – Biały Dunajec – śliczny i przytulny pensjonat, miła atmosfera. Nie wiedzieliśmy jeszcze co nas czekać będzie następnego dnia…..

Zakopane – Gubałówka

Gubałówka jest to jedno z najczęściej odwiedzanych i najpopularniejszych miejsc
w Zakopanem. Chyba nie ma turysty, który nie był na szczycie Gubałówki. My też postanowiliśmy zdobyć tę niewielką górkę (dla niektórych górę!!!) Na górnej polanie Gubałówki czekało na nas wiele atrakcji, można tu podziwiać przepiękną panoramę Tatr i Zakopanego. Zmęczeni, ale zachwyceni pięknymi widokami zeszliśmy na dół i poszliśmy dalej.

Krupówki

Reprezentacyjna ulica, deptak w Zakopanem położony w centrum miasta, jak zawsze tętniący życiem, gwarny, pełen turystów i wszelakich atrakcji. To tutaj spotkaliśmy stoiska
z oscypkami i zakopiańskimi pamiątkami. U wylotu Krupówek, przy skrzyżowaniu z ulicą Nowotarską stoi neoromański kościół parafialny Świętej Rodziny, wzniesiony w 1896 roku. Wewnątrz znajduje się ciekawa, zabytkowa kaplica Jana Chrzciciela, wykonana w stylu zakopiańskim. Krupówki zaczynają się u podnóża kolei na Gubałówkę i ciągną ponad kilometrowym deptakiem na południe.

Po wyczerpującym dniu czekał nas zasłużony odpoczynek.

Trzeciego dnia niestety musieliśmy pożegnać się z kochanymi polskimi górami. Jeszcze tylko wspólne pamiątkowe zdjęcie w Białym Dunajcu i w drogę…..

Kraków

Pan profesor Dariusz Wojtysiak powiedział nam że, Katedra na Wawelu należy do budowli
o największym znaczeniu w historii Polski. Jest katedrą koronacyjną królów Polski, miejscem ich wiecznego spoczynku. Pochowani tu są św. Stanisław ze Szczepanowa i inni biskupi krakowscy aż po czasy współczesne, królowie od Władysława I Łokietka do Augusta II Mocnego i członkowie rodzin królewskich, oraz wielcy wodzowie i wieszczowie: Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Józef Piłsudski, Władysław Sikorski. Najpierw jednak poszliśmy zobaczyć miejsce pochówku prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i Jego żony Marii Kaczyńskiej.

Potem weszliśmy na Wieżę  Katedry Wawelskiej, aby zobaczyć Dzwon Zygmunta, który jest   najsłynniejszym dzwonem w Polsce. Jego piękny, czysty dźwięk już od ponad 500 lat symbolicznie ogłasza najważniejsze wydarzenia w historii nie tylko naszego narodu, ale również całej Europy. Dzwon Królów waży 11 ton, ma 2,5 m średnicy i  1,99 m wysokości. Od wieków Zygmunt pełni rolę narodowego symbolu. Legenda głosi, że czysty głos instrumentu oznacza dla Polski dostatek i spokój, natomiast fałszywy  – niepowodzenie. Pęknięcie serca dzwonu, co miało miejsce kilka razy w naszej historii, zwiastowało klęskę
i nieszczęście. Podobno dotknięcie serca Zygmunta przynosi pomyślność, dlatego każdy z nas oprócz obejrzenia wspaniałego zabytku miał okazję zapewnić sobie łaskę fortuny.

A potem Stare Miasto….

Stare Miasto to najstarszy obszar Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Jego centrum stanowi Rynek Główny, a drugi ważny punkt to skała nad Wisłą zwana Wzgórzem Wawelskim. Razem z zabytkami osady żydowskiej Kazimierz wymienione wyżej tereny znalazły się jako jeden z pierwszych obiektów na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Głównymi zabytkami krakowskiego Starego Miasta są znajdujące się na Rynku: Kościół Mariacki, Sukiennice i wieża ratuszowa. Stare Miasto otacza pas zieleni zwany Plantami, który powstał w miejscu dawnej fosy.

I do domu…..

Szkoda, że mieliśmy tak mało czasu i na pewno z braku czasu nie zwiedziliśmy wielu ciekawych zabytków. Wrażenia jakie wynieśliśmy z tej wycieczki spowodują, że na pewno wrócimy w te niezapomniane miejsca. Zachęcimy także kolegów i koleżanki do odwiedzenia Krakowa, Zakopanego, a przede wszystkim Oświęcimia.