Praktyka w Niemczech Justyny Stolińskiej uczennicy klasy IV TW
W dniach 28.06-28.09. 2009 roku miałam okazję odbywać trzymiesięczna praktykę zawodową w Niemczech. Wyjazd ten był możliwy dzięki Piotrowi Pietrzakowi z poznańskiej instytucji „TUR”, która uczestniczyła w programieLeonardo da Vinci.
Spośród szkół rolniczych w całej Polsce zostało wylosowanych kilka szkół, w których znalazł się Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Zduńskiej Dąbrowie.
Abym mogła wyjechać przeszłam kurs językowy, który przygotował mnie do rozmowy kwalifikacyjnej przeprowadzonej przez niemieckich rolników w Siennie. Gdy już poznałam wyniki rozmowy, która przeszłam pomyślnie miałam kolejny kurs językowy, który tym razem był przeprowadzony pod kontem poznania niemieckiej kultury i obyczajów ale również pod kontem zachowania się w różnych sytuacjach, np. zakupy, podróż, opowiadania o sobie i rodzinie itp. Ta rozmowa była decydująca pod względem wybrania dla mnie odpowiedniego gospodarstwa rolnego.
Podróż rozpoczęła się w Poznaniu, a zakończyła w Nienburgu w szkole rolniczej Deula, która trwała ok. 10 godzin autokarem. W szkole tej pośród 70-paroosobowej grupie spędziłam 5 dni. W czasie pobytu miałam kolejny kurs językowy i praktyczny, dzięki którym mogłam poznać funkcjonowanie niemieckiego rolnictwa, ale również nauczyć się obsługi maszyn rolniczych. Po zajęciach edukacyjnych mieliśmy wolny czas dla siebie, który wykorzystywałam na zwiedzanie pięknego miasta Nienburg.
Szkoła w Deula posiada nowoczesny i dobrze wyposażony internat ze stołówką, nowoczesne maszyny rolnicze, np. traktory, siewniki, agregaty, pługi itp. oraz własną szkołę kształcenia kierowców (szkoła posiadała najnowsze samochody marki BMW).
Podczas pobytu w tej szkole miałam przyjemność poznać wielu fantastycznych ludzi, którzy stali się moimi przyjaciółmi. Po 5 dniach został zorganizowany przez dyrekcje szkoły grill, który pozwolił nam powiedzieć co nam się podobało, a co nie. Jednocześnie było to nasze pożegnanie przed trzymiesięczną rozłąką, jaką był wyjazd do rodzinnych gospodarstw rolniczych. Podstawą tego programu było indywidualne przydzielenie praktykanta do danego gospodarstwa.
Moim punktem praktyk, a zarazem drugim domem na trzy miesiące stało się gospodarstwo położone w pięknej miejscowości Engbutteler w landzie Cuxhaven. Ta wieś znajdowała się ok. 2km od Morza Północnego. Posesja należała do Bjorma Duckera z małżonką Heidi. Gospodarstwo należące do nich miało powierzchnie 290,5ha z budynkami i podwórzem w tym 111ha ziemi uprawnej, a 178ha użytków zielonych. Wiązała się z tym duża ilość zwierząt gospodarskich (190 krów mlecznych, 400 buhajów, 140 cielaków i 2 konie). Do moich obowiązków należało dojenie krów dwa razy dziennie na nowoczesnej hali udojowej, dbanie i pielęgnowanie domu z roku 1859 oraz opieka nad trójką dzieci (8-letnim Bjarne, 5-letnia Avenją oraz 6-miesieczną Jariną).
Co dwa tygodnie weekend miałam wolny, wtedy mogłam zwiedzać okolice z nowo poznanymi kolegami i koleżankami z Polski. Mogę powiedzieć, że Niemcy zwiedzałam jeżdżąc na rowerze, ponieważ ten kraj posiada bardzo wiele ścieżek rowerowych, czego tylko im tego pozazdrościć. W ten sposób mogłam korzystałam z powietrza morskiego, ale i zwiedzać wszystko dokładnie tak jak chciałam. Również środkiem transportu była kolej, która umożliwiała szybkie dotarcie do celu oraz spotkanie z kolegami i koleżankami oddalonymi od siebie bardzo daleko.
Ciężka praca była wynagradzana co miesięczną wypłatą, wyprawami z szefostwem na różnego rodzaju festyny w miastach, na imprezy okolicznościowe u sąsiadów i w rodzinie szefa. Dzięki temu mogłam poznać kulturę i obyczaje rodowitych Niemców.
Na początku było ciężko z zaklimatyzowaniem się i porozumiewaniem lecz mila i przyjazna atmosfera pozwoliła bardzo szybko pokonać te bariery. Po upływie trzech miesięcy nastał czas rozstania z dotychczasową rodziną i powrotu do Nienburga. Bardzo ciężko było się rozstawać z tym miejscem, ponieważ powstała pewnego rodzaju wieź między mną, a rodziną Duckerów.
W Deuli zdawaliśmy sprawozdanie z pobytu w gospodarstwach i jak oceniamy prace oraz ludzi. Ta oto szkoła w nagrodę za wytrwałość zorganizowała nam wyjazd do ,,Heide Parku” w Hanowerze. Mieliśmy cały dzień na korzystanie z atrakcji tego parku co pomogło nam odstresować się i zapomnieć o rozstaniu z niemiecką rodziną.
Te trzy miesiące bardzo dobrze wspominam. Dzięki temu wyjazdowi mogłam lepiej poznać niemiecką kulturę i obyczaje, poznać nowych ludzi i nowe miejsca. Również mogłam poznać funkcjonowanie niemieckiego rolnictwa i doszkolić swój język. Stałam się odpowiedzialniejsza, pewniejsza siebie i bardziej samodzielna. Zawdzięczam to właśnie tej praktyce.
Nagrodą po zaliczonej praktyce jest certyfikat o przebyciu praktyki, dyplom i zaświadczenie. Dzięki tym dokumentom będzie można łatwiej znaleźć prace oraz dostać się na studia. Bardzo często wracam wspomnieniami do wakacji i do chwil spędzonych w Niemczech bo to są niezapomniane chwile, których mi nikt nie odbierze. Warto decydować się na taki typu wyjazd bo to są nowe szanse i nowe możliwości.
Justyna Stolińska